Start Dwory Park Hemplowie Historie Drzewo Groby Dokumenty Mapy Plany |
---|
Tuchowicz Listy braci Hemplów |
---|
Zapomniane listy z epoki napoleońskiej autorstwa braci Hemplów. Oryginalna pisownia. Listy są uzupełnione krótkimi notkami biograficznymi ojca autorów listów, czyli Joachima Rocha Hempla, a także Stanisława i Joachima, oficerów pułku szwoleżerów gwardii oraz, poległego nad Berezyną, Józefa Tadeusza, kapitana 16. pułku piechoty. Źródło --> http://www.napoleon.org.pl
|
Joachim Roch Hempel (1745-1810) Urodził się w Olsztynie w 1745 r. Rodzicami jego byli Kacper Hempel oraz Anna Garszyńska. Skończył Kolegium Jezuitów w Reszlu a następnie studiował w Akademii Krakowskiej. Tam 6 lipca 1764 roku otrzymał patent na inżyniera architekta. Po ukończeniu studiów wstąpił do wojska. W 1770 roku otrzymał patent porucznika z rąk Michała Czartoryskiego kanclerza wielkiego Litewskiego. Sześć lat później Hetman Wielki Litewski Józef Sosnowski mianował Joachima Rocha kapitanem oraz adiutantem przy buławie polnej Wielkiego Księstwa Litewskiego. Po ożenku z Anną Chrzanowską wystąpił Po śmierci swojej pierwszej żony Anny, Joachim Roch sprzedał wieś Jackowice, Drugą żoną Joachima Rocha była Zuzanna z Hoffmanów, według rodzinnych notatek, córka dyrektora poczty i wnuczka oficera saskiego osiadłego w Polsce. W pamiętnikach Leona Dembowskiego można znaleźć taką oto krótką wzmiankę o Joachimie Rochu: „Hempel człowiek zacny i powszechnie szanowany, rozstrzygał i zatwierdzał wszelkie plany budowli we wszystkich dobrach i kierował działem pomiarów.” Pod koniec życia osiedlił się wraz z rodziną w majątku Końskowola koło Puław, Joachim Roch Hempel zmarł w 1810 roku, natomiast jego druga żona zmarła w 1825 roku. Oboje pochowani zostali na cmentarzu we Włostowicach koło Puław.
Joachim Hempel (1787-1874) - wojskowy polski, oficer pułku szwoleżerów, sędzia pokoju powiatu łukowskiego. Był synem Joachima Rocha Hempla i Zuzanny z Hoffmanów. Początkowo uczył się w domu pod kierunkiem ojca oraz artystów współpracujących z puławskim dworem Czartoryskich, m.in. Jana Piotra Norblina; później studiował w Akademii Zamojskiej oraz odbywał praktykę inżynierską przy pomiarach brzegów Wisły. Od lipca 1807 r. służył wojskowo. Zaciągnął się do pułku szwoleżerów w Warszawie 5 lipca 1807 r. W stopniu wachmistrza brał udział w wojnie hiszpańskiej, 14 lipca 1808 r. pod Medina del Rio Seco został ciężko ranny (sześć ran od szabli) i dostał się do hiszpańskiej niewoli, jednak po czternastu dniach odbity przez francuską piechotę; wysłany został na leczenie do Bayonny, gdzie dowodził odziałem rekonwalescentów pułku. Awansowany do stopnia podporucznika 21 sierpnia 1809 r., porucznika 6 grudnia 1811 r. Uczestniczył w szeregu kolejnych kampanii napoleońskich, biorąc udział łącznie w 29 bitwach, m.in. w 1809 pod Wagram i Znaim, w kampanii rosyjskiej 1812, bitwach pod Dreznem i Lipskiem w 1813 oraz w kampanii francuskiej 1814. Podczas bitwy pod Dreznem w pościgu za wycofującym się przeciwnikiem, z odziałem 40 lansjerów szarżował i rozbił austriacki batalion, biorąc do niewoli 300 żołnierzy. W kampanii 1814, pod Arcis-sur-Aube, rozbił batalion bawarski i osłonił cesarza. W lutym 1814 r. został odznaczony Krzyżem Oficerskim Legii Honorowej. Otrzymał tytuł kawalera cesarstwa. Awansowany do stopnia kapitana 15 marca 1814 r. Po upadku Napoleona wrócił do kraju i wystąpił z wojska. Służbę zakończył w stopniu kapitana gwardii. W 1817 r. poślubił Rozalię z Dmochowskich, i osiadł w Tuchowiczu. Doczekał się z nią sześciu synów i trzech córek. Jednym z synów był Jan Marian (1818-1886), organizator górnictwa w Królestwie Polskim. Joachim Hempel pełnił kilka godności szlacheckich, był m.in. sędzią pokoju powiatu łukowskiego, prezesem wyborów do Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, członkiem Towarzystwa Rolniczego. W powstaniu listopadowym był instruktorem krakusów i kosynierów. Przeciwnik powstania styczniowego, ale za kontakty z powstańcami był krótko więziony
Stanisław Hempel (1788- 1873) Służbę w pułku szwoleżerów gwardii rozpoczął w 1807 r. w 6. kompanii. Szybko awansował i 4 października 1808 r. był już podporucznikiem, niespełna rok później porucznikiem, a w trakcie kampanii 1812 r. uzyskał szlify kapitańskie. Odbył kampanie 1808-14. Walczył pod Medina de Rio Seco, Wagram, Witebskiem, Możajskiem, nad Berezyną, Lützen, Budziszynem, Dreznem, Lipskiem, Hanau, Brienne, Montmirail, Laon, Chateau-Thierry, Arcis-sur-Aube. Ranny 4 października 1808 r. pod Medina de Rio Seco. Otrzymał Legię Honorową i został kawalerem cesarstwa, 1 maja 1814 r. udał się z pułkiem do Polski. Józef Tadeusz (1790-1812). Urodził się w Puławach. Ukończył prawdopodobnie Szkołę Kadetów. Służył w 16 p.p. Księstwa Warszawskiego. Brał udział w kampanii 1812 r. Odznaczył się pod Smoleńskiem i Możajskiem. Awansował do stopnia kapitana i był odznaczony krzyżem Virtutti Militari. Zginął w walkach nad Berezyną.
List 1 Dnia 1 września 1808. Santa Maria Najukochansi Rodzice List pisany od Mamy odebrałem który mnie Zmartwił gdym się dowiedział że Papa iest słaby y Mama się martwi, trzeba sobie perswadować jak można przeszłe = Rzeczy już się nie wrócą. Co do nas donoszę że nam się powodzi jak może bydź naylepiey, Ja przed dwoma tygodniami dostałem nominację na Porucznika, od samego Cesarza Joachimek, ieszcze szczęśliwszy ode= =mnie bo zasłużył sobie na honor wielki, został Wachmistrzem y iest podany do krzyża Legyi Honoeowej a to w Batalyi pod Rio Seco się dystyngował pierwszy wypadł na koniu na Hiszpanów za nim kilkunastu z Żołnierzy gdzie wpadł wyrąbał Nieprzy =jaciela, Francuzi ze szczętem znieśli Hiszpanów Armaty wszystkie zabrali w tey afferze letko był ranny w Głowę y w Rękę co już prawie zupełnie zgoioną lecz dla zupełnego wy kurowania wzięto wszystkich rannych do Ba= =yonny Miasta Francuzkiego nad samą Granicą hiszpanską ja często bardzo do niego piszę a on do mnie; dnia dzisiejszego jadę z Porucznikiem Jankowskim tam za sprawunkami żołnierskimi gdzie się osobiście z nim zobaczę. My stoiemy niedaleko Granic Francuzkich, jesteśmy od Cesarza mocno kochani, y od wszystkich Franzuzów poważani, zdrów jestem jak Koń, Żołnierskie życie mi służ= =ży dobrze, Joachimek takoż do brze wygląda _ Fredro ślicznie się kłania złączył nas Pułkow nik do kupy, Fredro Ja y Joa= =chimek jesteśmy w jednej kom= =panyi a to w kompanyi Fredry powiedział Pułkownik że Puławiaki będą wszystkie w kupie, xy 60 którę od dawna są w Paryżu, nie= chciałem tu sprowadzać, dla tego że nam na pieniądzach nie zbywa, może Mamie z cięszkością przyszło a my bez tego bardzo obejść się mogli. Basia przysłała nam xy 6 przez Kapitana Dziewanowskiego lecz on List zgubił y powiada że te Pieniądze Byli mu dane, samymi Dydakmi pruskiemi Co bardzo wątpię żeby Basia miała do hisz= =pani przysyłać pruskie Dydki. Teraz rodziców żegnam y Całuję, y wszystkie Rodzeństwo, y Elżunię która do mnie Pisała, lecz że nie mam Czasu nie mogę Odpisać, do Joachimka pisałem Wielką burę że tak leniwy W pisaniu y napisałem jak Nienapisze zaraz do Rodziców; Jak Tylko do Bayonny przyjadę będę go bił. Basię y Szwagra ślicznie całuję, P:Reyterowi kłaniam Polcom, Babulę Wujaszków w Markuszowie wszystkim kłaniam Rodziców po sto razy ściskam
Stanisław Hempel Sabińskiego mego wielkiego Przyjaciela ślicznie ściskam. ** P. Reyter to prawdopodobnie, jak mi się udało ustalić,
List 2 X 1808 Nayukochańsi Rodzice Dobrodzieystwo Mocno to zapewne lecz bez wątpienia zastanawiało Rodziców Dobro iż przez tak długi czas żadnej nie mieli wiadomoś= ci odemnie. Lecz to nie moją było wino, poniewasz od Marca iakeśmy tylko weszli do Hiszpanyi wciąrz w pracy i nieustanne utarczki odprawowali= liśmy z Insurientami Hiszpanskiemi i często podni ośm stojąc zawsze pod gołym niebem nierozbierani konie nierozkulbaczone mając byliś= my. Spoczątku bardzo nam przykre były takie wy= gody a osobliwie stojąc między Gorami Pieney= skiemi gdzie wdzień Nay okrpniejsze Upały. Szczego wielkie panowały horoby i wiele Ludzi Marło, a wnocy nay zimniejsze i przenikające panuią wiatry. Lecz poźni tak się Człowiek do tego przyzwyczaił iż zdawało się że to tak koniecznie być musi wszystko to Zukontentowaniem znosiło się przypomina iąc sobie iż to dla Oyczyzny się czyni. Stamtąd udalimysię pod granicę Portugalske Gdzie na godzin 7 za Paleneio pod Dowoc Twem Marszałka Besiera Starliśmy się Z Armią Hiszpańsko złożoną z Woyska Regularnego która przeszło 60 tysięcy Mocna Zmiecioną została przez naszą dywizyie Składającą się z 13 tysięcy. Gdzie nasz 2 gi Swadron bardzo się dobrze popisał. Kilku się nas dystyngowało lecz coi nieszczę śliwie osim razy będąc pleyzerowany Dostałem się do niewoli Hiszpapans= Kiej. Ale po 14 dniach odbity byłem Przez piechote Francuską i oddany Do Lazaretu w Paleney i skont transpor Towano mnie aż do Lazarety Bayonskie go. Gdy Armia się rreyterować musiała a tak trzy Miesiące zostając w Lazarecie Zupełnie wygoiony iestem i lubo rany moie bardzo Znaczne były lecz tak szczęśliwe i Żadnemu nie podpadam Kalectwu. Teraz Zostaie nad Granico Hiszpańsko gdzie mnie tegosz depo Komendantem zrobili. Awansowałem I podany iestem do Krzyża. A ponie Waz wkrótce wracam do Regimentu Tam go otrzymam. Zostaję dozgonnie z największym Uszanowaniem J. Hempel Elżuni chociaż troszku spóżnione Zawsze jednak nayszczersze powinszowania zasyłam
List 3 |
128-141 Rodzina w Tuchowiczu - biografie
Linia Joachima - szwoleżera
Aleksy II
Aleksy III
Kazimierz
Antoni
Leonia
Herb Prątnicki
linii tuchowickiej
* * *
Start Dwory Park Hemplowie Historie Drzewo Groby Dokumenty Mapy Plany |
---|
Wojciech Hempel <hempel(@)toya.net.pl> |
Wersja próbna w rozbudowie, prosimy o korekty i uwagi