Start   Dwory   Park  Hemplowie   Historie   Drzewo   Groby   Dokumenty   Mapy   Plany

Tuchowicz  Listy braci Hemplów

Zapomniane listy z epoki napoleońskiej autorstwa braci Hemplów.
Listy owe, znajdujące się w zbiorach rękopisów Biblioteki Narodowej.
Zdecydowana większość spośród osiemnastu prezentowanych listów, nigdy wcześniej nie była publikowana. Niektóre tylko w krótkich fragmentach ukazały się drukiem w zbiorze źródeł z epoki napoleońskiej autorstwa Roberta Bieleckiego i Andrzeja Tyszki „Dał nam przykład Bonaparte”.

Oryginalna pisownia.

Listy są uzupełnione krótkimi notkami biograficznymi ojca autorów listów, czyli Joachima Rocha Hempla, a także Stanisława i Joachima, oficerów pułku szwoleżerów gwardii oraz, poległego nad Berezyną, Józefa Tadeusza, kapitana 16. pułku piechoty.

Źródło -->  http://www.napoleon.org.pl

 

 

Joachim Roch Hempel (1745-1810)

Urodził się w Olsztynie w 1745 r. Rodzicami jego byli Kacper Hempel oraz Anna Garszyńska. Skończył Kolegium Jezuitów w Reszlu a następnie studiował w Akademii Krakowskiej. Tam 6 lipca 1764 roku otrzymał patent na inżyniera architekta.

Po ukończeniu studiów wstąpił do wojska. W 1770 roku otrzymał patent porucznika z rąk Michała Czartoryskiego kanclerza wielkiego Litewskiego. Sześć lat później Hetman Wielki Litewski Józef Sosnowski mianował Joachima Rocha kapitanem oraz adiutantem przy buławie polnej Wielkiego Księstwa Litewskiego. Po ożenku z Anną Chrzanowską wystąpił
z wojska i osiadł we wsi Jackowice w pobliży Brześcia Litewskiego. Z małżeństwa tego przyszła na świat córka Barbara. Wyszła ona za mąż za majora wojsk polskich Poświatowskiego. Po śmierci męża wyjechała do Sieniawy, rezydencji Czartoryskich
i tam żyła do swojej śmierci w 1844 r. To tej Basi, swojej przyrodniej siostrze oraz swojemu szwagrowi, szwoleżerowie tak często kłaniają się w listach.

Po śmierci swojej pierwszej żony Anny, Joachim Roch sprzedał wieś Jackowice,
przeniósł się do Puław i tam jako architekt i inżynier na dworze Czartoryskich pozostawał prze długie lata. W 1790 roku otrzymał od Sejmu Królestwa Polskiego szlachectwo i herb Prątnicki.

Drugą żoną Joachima Rocha była Zuzanna z Hoffmanów, według rodzinnych notatek, córka dyrektora poczty i wnuczka oficera saskiego osiadłego w Polsce.

W pamiętnikach Leona Dembowskiego można znaleźć taką oto krótką wzmiankę o Joachimie Rochu: „Hempel człowiek zacny i powszechnie szanowany, rozstrzygał i zatwierdzał wszelkie plany budowli we wszystkich dobrach i kierował działem pomiarów.”

Pod koniec życia osiedlił się wraz z rodziną w majątku Końskowola koło Puław,
który dzierżawił od Czartoryskich. Z drugiego małżeństwa z Zuzanną miał według akt parafialnych we Włostowicach dwanaścioro dzieci: Joachima (1787), Stanisława Kostkę (1788), Mariannę Zuzannę (1789) Józefa Tadeusza (1790), Zofię (1792), Antoniego (1794), Aleksandra (1795), Karola Jana (1798), Jana Nepomucena (1800), Elżbietę Józefę (1802), Emerykę Teofilę (1807), Zofię (1810). Karol Jan, Jan Nepomucen oraz Emeryka Teofila zmarli we wczesnym dzieciństwie.

Joachim Roch Hempel zmarł w 1810 roku, natomiast jego druga żona zmarła w 1825 roku. Oboje pochowani zostali na cmentarzu we Włostowicach koło Puław.

 

Joachim Hempel (1787-1874)

- wojskowy polski, oficer pułku szwoleżerów, sędzia pokoju powiatu łukowskiego. Był synem Joachima Rocha Hempla i Zuzanny z Hoffmanów. Początkowo uczył się w domu pod kierunkiem ojca oraz artystów współpracujących z puławskim dworem Czartoryskich, m.in. Jana Piotra Norblina; później studiował w Akademii Zamojskiej oraz odbywał praktykę inżynierską przy pomiarach brzegów Wisły. Od lipca 1807 r. służył wojskowo.

Zaciągnął się do pułku szwoleżerów w Warszawie 5 lipca 1807 r. W stopniu wachmistrza brał udział w wojnie hiszpańskiej, 14 lipca 1808 r. pod Medina del Rio Seco został ciężko ranny (sześć ran od szabli) i dostał się do hiszpańskiej niewoli, jednak po czternastu dniach odbity przez francuską piechotę; wysłany został na leczenie do Bayonny, gdzie dowodził odziałem rekonwalescentów pułku. Awansowany do stopnia podporucznika 21 sierpnia 1809 r., porucznika 6 grudnia 1811 r. Uczestniczył w szeregu kolejnych kampanii napoleońskich, biorąc udział łącznie w 29 bitwach, m.in. w 1809 pod Wagram i Znaim, w kampanii rosyjskiej 1812, bitwach pod Dreznem i Lipskiem w 1813 oraz w kampanii francuskiej 1814. Podczas bitwy pod Dreznem w pościgu za wycofującym się przeciwnikiem, z odziałem 40 lansjerów szarżował i rozbił austriacki batalion, biorąc do niewoli 300 żołnierzy. W kampanii 1814, pod Arcis-sur-Aube, rozbił batalion bawarski i osłonił cesarza. W lutym 1814 r. został odznaczony Krzyżem Oficerskim Legii Honorowej. Otrzymał tytuł kawalera cesarstwa. Awansowany do stopnia kapitana 15 marca 1814 r. Po upadku Napoleona wrócił do kraju i wystąpił z wojska. Służbę zakończył w stopniu kapitana gwardii. W 1817 r. poślubił Rozalię z Dmochowskich, i osiadł w Tuchowiczu. Doczekał się z nią sześciu synów i trzech córek. Jednym z synów był Jan Marian (1818-1886), organizator górnictwa w Królestwie Polskim. Joachim Hempel pełnił kilka godności szlacheckich, był m.in. sędzią pokoju powiatu łukowskiego, prezesem wyborów do Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, członkiem Towarzystwa Rolniczego. W powstaniu listopadowym był instruktorem krakusów i kosynierów. Przeciwnik powstania styczniowego, ale za kontakty z powstańcami był krótko więziony

 

Stanisław Hempel (1788- 1873)

Służbę w pułku szwoleżerów gwardii rozpoczął w 1807 r. w 6. kompanii. Szybko awansował i 4 października 1808 r. był już podporucznikiem, niespełna rok później porucznikiem, a w trakcie kampanii 1812 r. uzyskał szlify kapitańskie. Odbył kampanie 1808-14. Walczył pod Medina de Rio Seco, Wagram, Witebskiem, Możajskiem, nad Berezyną, Lützen, Budziszynem, Dreznem, Lipskiem, Hanau, Brienne, Montmirail, Laon, Chateau-Thierry, Arcis-sur-Aube. Ranny 4 października 1808 r. pod Medina de Rio Seco. Otrzymał Legię Honorową i został kawalerem cesarstwa, 1 maja 1814 r. udał się z pułkiem do Polski.

Józef Tadeusz (1790-1812). Urodził się w Puławach. Ukończył prawdopodobnie Szkołę Kadetów. Służył w 16 p.p. Księstwa Warszawskiego. Brał udział w kampanii 1812 r. Odznaczył się pod Smoleńskiem i Możajskiem. Awansował do stopnia kapitana i był odznaczony krzyżem Virtutti Militari. Zginął w walkach nad Berezyną.

 

List 1

list

Dnia 1 września 1808. Santa Maria

Najukochansi Rodzice

List pisany od Mamy odebrałem który mnie

Zmartwił gdym się dowiedział że Papa

iest słaby y Mama się martwi, trzeba

sobie perswadować jak można przeszłe

= Rzeczy już się nie wrócą. Co do

nas donoszę że nam się powodzi jak

może bydź naylepiey, Ja przed

dwoma tygodniami dostałem nominację

na Porucznika, od samego Cesarza

Joachimek, ieszcze szczęśliwszy ode=

=mnie bo zasłużył sobie na honor

wielki, został Wachmistrzem y iest

podany do krzyża Legyi Honoeowej

a to w Batalyi pod Rio Seco się

dystyngował pierwszy wypadł na koniu

na Hiszpanów za nim kilkunastu

z Żołnierzy gdzie wpadł wyrąbał Nieprzy

=jaciela, Francuzi ze szczętem

znieśli Hiszpanów Armaty wszystkie

zabrali w tey afferze letko

był ranny w Głowę y w Rękę

co już prawie zupełnie zgoioną

lecz dla zupełnego wy kurowania

wzięto wszystkich rannych do Ba=

=yonny Miasta Francuzkiego

nad samą Granicą hiszpanską

ja często bardzo do niego piszę

a on do mnie; dnia dzisiejszego

jadę z Porucznikiem Jankowskim

tam za sprawunkami żołnierskimi

gdzie się osobiście z nim zobaczę.

My stoiemy niedaleko Granic

Francuzkich, jesteśmy od Cesarza

mocno kochani, y od wszystkich

Franzuzów poważani, zdrów jestem jak

Koń, Żołnierskie życie mi służ=

=ży dobrze, Joachimek takoż do

brze wygląda _ Fredro ślicznie

się kłania złączył nas Pułkow

nik do kupy, Fredro Ja y Joa=

=chimek jesteśmy w jednej kom=

=panyi a to w kompanyi Fredry

powiedział Pułkownik że Puławiaki

będą wszystkie w kupie, xy 60

którę od dawna są w Paryżu, nie=

chciałem tu sprowadzać, dla tego że

nam na pieniądzach nie zbywa, może

Mamie z cięszkością przyszło a my

bez tego bardzo obejść się mogli.

Basia przysłała nam xy 6 przez

Kapitana Dziewanowskiego lecz on

List zgubił y powiada że te Pieniądze

Byli mu dane, samymi Dydakmi pruskiemi

Co bardzo wątpię żeby Basia miała do hisz=

=pani przysyłać pruskie Dydki.

Teraz rodziców żegnam y Całuję, y wszystkie

Rodzeństwo, y Elżunię która do mnie

Pisała, lecz że nie mam Czasu nie mogę

Odpisać, do Joachimka pisałem

Wielką burę że tak leniwy

W pisaniu y napisałem jak

Nienapisze zaraz do Rodziców; Jak

Tylko do Bayonny przyjadę będę

go bił. Basię y Szwagra

ślicznie całuję, P:Reyterowi kłaniam

Polcom, Babulę Wujaszków w

Markuszowie wszystkim kłaniam

Rodziców po sto razy ściskam

 

Stanisław Hempel

Sabińskiego mego wielkiego

Przyjaciela ślicznie ściskam.

** P. Reyter to prawdopodobnie, jak mi się udało ustalić,
malarz przebywający podobnie jak Hempel na dworze Czartoryskich w Puławach

 

List 2

xxxx

X 1808

Nayukochańsi Rodzice Dobrodzieystwo

Mocno to zapewne lecz bez wątpienia zastanawiało Rodziców Dobro

iż przez tak długi czas żadnej nie mieli wiadomoś=

ci odemnie. Lecz to nie moją było wino, poniewasz

od Marca iakeśmy tylko weszli do Hiszpanyi

wciąrz w pracy i nieustanne utarczki odprawowali=

liśmy z Insurientami Hiszpanskiemi i często

podni ośm stojąc zawsze pod gołym niebem

nierozbierani konie nierozkulbaczone mając byliś=

my. Spoczątku bardzo nam przykre były takie wy=

gody a osobliwie stojąc między Gorami Pieney=

skiemi gdzie wdzień Nay okrpniejsze Upały.

Szczego wielkie panowały horoby i wiele Ludzi

Marło, a wnocy nay zimniejsze i przenikające

panuią wiatry. Lecz poźni tak się Człowiek

do tego przyzwyczaił iż zdawało się że to

tak koniecznie być musi wszystko to

Zukontentowaniem znosiło się przypomina

iąc sobie iż to dla Oyczyzny się czyni.

Stamtąd udalimysię pod granicę Portugalske

Gdzie na godzin 7 za Paleneio pod Dowoc

Twem Marszałka Besiera Starliśmy się

Z Armią Hiszpańsko złożoną z Woyska

Regularnego która przeszło 60 tysięcy Mocna

Zmiecioną została przez naszą dywizyie

Składającą się z 13 tysięcy. Gdzie nasz

2 gi Swadron bardzo się dobrze popisał. Kilku

się nas dystyngowało lecz coi nieszczę

śliwie osim razy będąc pleyzerowany

Dostałem się do niewoli Hiszpapans=

Kiej. Ale po 14 dniach odbity byłem

Przez piechote Francuską i oddany

Do Lazaretu w Paleney i skont transpor

Towano mnie aż do Lazarety Bayonskie

go. Gdy Armia się rreyterować musiała

a tak trzy Miesiące zostając w Lazarecie

Zupełnie wygoiony iestem i lubo rany

moie bardzo Znaczne były lecz tak

szczęśliwe i Żadnemu nie podpadam

Kalectwu. Teraz Zostaie nad Granico

Hiszpańsko gdzie mnie tegosz depo

Komendantem zrobili. Awansowałem

I podany iestem do Krzyża. A ponie

Waz wkrótce wracam do Regimentu

Tam go otrzymam.

Zostaję dozgonnie z największym

Uszanowaniem

J. Hempel

Elżuni chociaż troszku spóżnione

Zawsze jednak nayszczersze powinszowania zasyłam

 

 

List 3

 

 

 

 

 

 

 

128-141 Rodzina w Tuchowiczu - biografie

Linia Joachima - szwoleżera

Aleksy II
Aleksy III
Kazimierz
Antoni
Leonia

 

Herb Prątnicki
linii tuchowickiej

 

 

* * *

 


  Start   Dwory   Park  Hemplowie   Historie   Drzewo   Groby   Dokumenty   Mapy   Plany

    Wojciech Hempel <hempel(@)toya.net.pl>    

Wersja próbna w rozbudowie, prosimy o korekty i uwagi